Recenzja: Element M3X Tac Iluminator

Administrator

LUDZIE! TRZYMAJTA SIĘ OD TEGO Z DALEKA!

Kupiłeś ? Masz ? Napisz coś więcej bo chciałem to brać na początku marca.

Co z nimi jest nie tak?

Administrator

Ok, więc tak...

Korzystając z niskiego kursu dolara uznałem że czas już kupić sprzęta bo wiadomo, na zdjęciach tego mnóstwo.

Pierwsze co rzuca się w oczy po otwarciu pudła to brak instrukcji. Tylko latarka w folii, naklejki i włącznik chwilowy. Wiem, że konstrukcja prosta, ale mogliby coś wrzucić... Cokolwiek... Problemy zaczynają się od początku. Pokrętło z przyciskiem ma trzy pozycje które nie pokrywają się z białym znacznikiem. Na dodatek żadna nie działa. We wszystkich położeniach latarka świeci, za wyjątkiem położenia między 'On' a 'Mom' czyli, jak nie trudno się domyślić - włącznika chwilowego na pokrętle. Tylko w ten sposób da się korzystać z latarki. Poprzez wciskanie przycisku na pokrętle kiedy chcemy użyć latarki. Włącznik chwilowy? Zapomnijcie. Sam włącznik działa i jest całkiem spoko, ale latarka na niego nie reaguje. W żadnej pozycji. Nie wspominając, że przy zmianie pozycji pokrętła słychać obrzydliwy gruchot. Od razu nasuwa się myśl - przecież to można teoretycznie łatwo naprawić, wystarczy rozebrać włącznik/pokrętło. Otóż nie da się, włącznik/pokrętło jest wklejone na stałe. Nie ma opcji żeby to rozebrać, koniec kropka. Montaż się giba na szynie jak pierdolony rezus, trzeba używać taśmy. Filtr podczerwieni jest spoko i wygląda na to że działa. Tyle mogę na jego temat powiedzieć. Co zaskakujące: latarka rzeczywiście wydziela światło z przedniej części! W zasadzie można zaryzykować stwierdzenie, że świeci... Ale moc nie jest porażająca. Po włączeniu wydałem z siebie "Hm... Ok...". Nic specjalnego pomimo dwóch CR123. Fajne są naklejki... Insight itd... Fajnie, że w ogóle świeci, ale nie fajnie, bo przód również jest wklejony, więc jeśli spalicie żarnik, latarkę można wyjebać. Fajnie, bo daje blasterowi + 100 do lansu. Słowem... Zastanawiałbym się czy dać za to 40 zł, a nie 40 $. No ale cóż, naciąć się trzeba raz na jakiś czas...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ok, pora na mnie. W poniedziałek dostałem swoją sztukę więc również postaram się o opis latarki.

W odniesieniu do słów Warka, po raz kolejny potwierdza się to co wszyscy doskonale wiemy już od dawna - sztuka sztuce nierówna, zwłaszcza w przypadku chińskiego szpeju. Zawartość pudła to kolejno: wlepy, włącznik żelowy, latarka z filtrem podczerwieni zapakowana w worek strunowy, gumowa zaślepka gniazda od włącznika, obustronnie podklejone velcro + jakiś syfny wypełniacz opakowania.

Pokrętło z przyciskiem posiada rzeczywiście trzy pozycje - ON, MOM, OFF. Nie wiem jak to dokładnie wygląda u Warka, ale u mnie biały znacznik na pokrętle pokrywa się z wybranym trybem pracy przypisanym na obudowie latarki. W kopii, którą mam u siebie tryby pracy działają tak jak powinny. Ustawiam na ON - świeci, MOM - uaktywnia włącznik żelowy lub po prostu przycisk na obudowie, OFF - tutaj chyba nie trzeba komentować.

Kilka słów o włączniku żelowym. W przeciwieństwie do tego, który dostajemy w zestawie PEQ-15 od PRO&T ten rzeczywiście wygląda jak należy. Jest wykonany z miękkiej elastycznej gumy, a nie jak w przypadku tego od PEQ-15 - twardej mieszanki gumy+plastiku, który na domiar złego włącza wbudowany laser/latarkę tylko po naciśnięciu w jedno ściśle określone miejsce. W przypadku włącznika od M3X nie ma takiego problemu, styka na całej powierzchni. Co do samego działania. U siebie nie mam problemu ze sparowaniem obu elementów. Po jego podłączeniu i ustawieniu pozycji MOM - latarka świeci po wciśnięciu przycisku żelowego lub tego na obudowie. Również współpraca z dual switchem wygląda tak jak powinna - wszystko działa. Dźwięk towarzyszący zmianie pozycji pokrętła to po prostu - przynajmniej u mnie - trochę głośniejszy klik, nic nie gruchocze (?) Co do możliwości rozebrania tego elementu, próbowałeś wybić te dwa piny przy pokrętle?

Kwestia luzów na orisowaniu. U mnie na kopii RIS II od MB wsio siedzi jak trzeba. Nic nie lata jak żyd po pustym sklepie. Co więcej, początkowo miałem małe problemy z założeniem latarki na szyne - wchodziła bardzo ciasno, ale teraz siedzi tak jak powinna. Żadnego gibania na boki ani luzów.

Świecenie. Obstawiam, że wrzuciłeś po prostu najzwyklejsze CR123 o napięciu 3V. Baterie z góry do wyjebania, nie spodziewaj się, że całość będzie na nich świecić tak jak się tego spodziewałeś. Zarówno przy kopii PEQ-15 jak i M3X śmigam na akumulatorkach TrustFire TR 16340 880mAh 3.7V. Pakiety pakowane po dwie sztuki są chociażby do kupienia na ebaju za dosłownie kilka złotych. (Przykładowa aukcja [link widoczny dla zalogowanych]) Za cztery sztuki akumulatorków z szipem (!) zapłaciłem całe 17zł lol przy czym u nas prosta 3V bateria (non rechargeable) to koszt około 10zł ;f Komentarz po raz kolejny jest zbędny.

Jak latarka spisuje się na takich bateriach? Prawdę mówiąc byłem pozytywnie zaskoczony. Smuga światła jest wyraźnie widoczna. Świeci na prawdę bardzo mocno białym światłem, co cieszy zwłaszcza przy zastosowaniu tak ekonomicznych baterii. Jedna uwaga, przy ich wyborze kierujcie się wymiarami, niektóre modele pomimo tego, że są podpisane jako CR123 są po prostu dłuższe. O ile nie stanowi to problemu przy zasilaniu PEQ-15 (sprężyna dociskowa przy nakrętce) to przy M3X ten numer nie przejdzie. Po prostu nie domkniecie pokrywy latarki.

Co do ładowania akumulatorków. Cztery lata temu kupiłem prostą ładowarkę do baterii typu 18650 z przeznaczeniem do innej latarki. Można jej również używać przy ładowaniu CR123. Koszt jak w przypadku samych baterii - równie niski ( [link widoczny dla zalogowanych]) Polecam taki zestaw.

Co do głowicy latarki, u mnie ten element nie jest wklejony. Bez problemu można go odkręcić. W środku znajdziemy diodę LED CREE. Odbłyśnik żarnika jak w przypadku innych latarek Elementa również jest wykonany z tworzywa.

Jeśli chodzi o mnie to latarka zasłużyła na dużego plusa. Zamówienie składałem na WGC (EBB sucks!) Później postaram się wrzucić kilka fotek.

Kurwa a na wmasgu tak ją zachwalali :/ Podobno nic ino brać. Nic będzie trzeba coś innego wyłapać

Administrator

No to gratuluję Ci Tomasz szczęścia Very Happy

Rzeczywiście, jadę na zwykłych cr123, ale zastosuje się do twojej rady chyba. Jedyną wadą akumulatorów jest to że przydałoby się je ładować co trening/strzelanie, a aby dostać się do zaczepu pokrywy trzeba zdjąć latarkę z szyny, co może być nie tyle kłopotliwe, co chyba denerwujące. Co do przełącznika to jasne, wybijałem te piny, ale pod pokrętłem znajduje się plastikowy biały trzpień na którym osadzone jest to pokrętło i jest on po prostu zaklejony, nie da się dostać do środka, wierz mi Wink

Yoghurt, widzisz, musisz zaryzykować chyba Very Happy

Zamów z WGC też i zobacz co się stanie...

Może rzeczywiście dopisało mi szczęście albo po prostu Ty miałeś pecha i Twoją kopię klepał niedokarmiony żółtek. Rada z mojej strony, spróbuj nagrać wideo na którym będzie widać bolączki sztuki, którą dostałeś z EBB + dorzuć jakiś przekonywujący opis (Kilka treściwych zdań powinno wystarczyć) W końcu angielski to prawie, że Twój native language Very Happy

Skrobnij coś i wyślij. Wiem z doświadczenia, że przy odrobinie szczęścia uznają Twoją reklamację, a jeśli będą się burzyć to wystąp z poziomu menu PayPala z roszczeniem Razz

Sam raz musiałem przesłać takie nagranie (Uszkodzony aimpoint comp m4 sprzed dobrych 2 lat - przysłali nowego), druga sytuacja - uszkodzone u94 od elementa. Po jednym mailu zwrócili kasę na konto, a u94 po przelutowaniu kabelków działa do dzisiaj Laughing

Co do akumulatorków, na dłuższą metę będą po prostu bardziej ekonomiczne Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dobra. Ryzyk, fizyk. Wezmę też z ebb i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Też próbowałem zamówić swoją z EBB, ale po 2 tygodniach przyznali, że są OOS i zwrócili kase ;f Tak przynajmniej wyglądała sytuacja w połowie stycznia, może teraz coś się zmieniło.